Relacja z Nocy bibliotek

Tak jak zapowiadaliśmy, Noc bibliotek ( piątek - 8 czerwca ) zaczęlismy od spaceru po stromieckich miejscach Pamięci Narodowej, dla upamiętnienienia 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości. Byliśmy i zapaliliśmy znicze na skwerku przy głazie upamiętniajacym pomordowanych w obozach koncentracjnych i poległych w latach 1939 - 1945 mieszkańców stromiecczyny. Odwiedziliśmy na cmentarzu mogiłę żołnierzy poległych podczas walk II Wojny Światowej, grobowiec rodziny Bagniewskich, w ktorym spoczywają szczątki min. Juliusza Bagniewskiego por. Legionów Polskich - zginął w boju pod Żernikami podczas I Wojny Swiatowej w 1915 r., grób Powstańców Styczniowych. Zatrzymaliśmy się przy kapilicy cmentarnej aby wysłuchać opowieści o wyrzuconej przez niemieckich żołnierzy trumnie ks. Niemotki. Po wyjściu z cmentarza nastepnym przystankiem był kościół. We wszystkich odwiedzonych miejscach uczestnicy tego spaceru mogli wysłuchać różnych historii  związanych z danym miejscem. Po dotarciu do biblioteki czekała na nas kiełbaska z grilla i krótki odpoczynek przy posiłku na placu bibliotecznym. Nie wszystkim był on potrzebny ( chyba tylko piszącej ta relację ), bo zaraz poszły w ruch rolki i deski samojezdne. O  godz. 22 wszystkie byłysmy juz w środku, zaczęłyśmy gre we Flirt z Niepodległą, otrzymany od organizatorów Nocy bibliotek. Gra wywołała salwy śmiechu i sprawiła że poczułyśmy, że jesteśmy dobraną paczką. Już w posłaniach obejrzałyśmy z zainteresowaniem film Tarapaty, dla nas był jednak za krótki. Niezmęczone dziewczyny zaczęły swój "taniec połamaniec". Dobrze po północy postanowiłam wyciszyć nasze uczestniczki i włączyłam audiobooka "Małego księcia", ten zabieg okazł się skuteczny, bo ok. godz 1 w nocy ucichły głośne rozmowy , ale nie wszystkie zasnęły jeszcze długo słychać było szepty:). Pobudka o 5 rano ( oczywiscie nie planowana ), rozmowy i poranna toaleta, składanie posłań a o 7 rano wspólne pieczenie gofrów i śniadanie. O godz. 8 czytelnicy mogli wejść do biblioteki nie wiedząc, że ktoś tutaj spędził wesoło całą noc :). Dziękuję rodzicom za dowóz i odbiór dzieciaków, Arturowi za przygotowanie grilla, panu który przyłączył się do naszej grupy i razem przeszedł cały spacer po Stromcu i wszystkim uczestniczkom nocy ( było  12 dziewcząt ). Wierzę że była to dla Was ciekawa przygoda, połączona z lekcją promującą lokalną historię i naszych bohaterskich mieszkańców. Dla nas  było to nowe i  pouczajace doświadczenie, do zobaczenia w nastepnym roku.