Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Wystapienie J. Ch. Czachowskiego Bitwa Warszawska

Utworzono dnia 02.07.2021
Czcionka:

Wystapienie Jana Chryzostoma Czachowskiego podczas uroczystego odsłonięcia pomnika z okazji 100-lecia Bitwy Warszawskiej.

Rys historyczny – odczyt Jana Chryzostoma Czachowskiego podczas uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika 100-lecia Bitwy Warszawskiej 1920 r. w Stromcu - 24 czerwiec 2021 r.

Jak doszło do wojny? Kto zaczął? Z czyjej winy?
Polska nie planowała działań wojennych przeciwko Rosji bolszewickiej, a jak nie ma planu to nie ma wojny. Natomiast Rosja podjęła szereg działań militarnych i propagandowych przeciwko Polsce. Od 1917 roku do jesieni 1918 roku ziemie Polski były poza zasięgiem Rosjan, ponieważ okupywali je Niemcy i dopiero po 11 listopada 1918 r. zaczęli z nich wycofywać się na zachód. 16 listopada 1918 Józef Piłsudski notyfikował światu powstanie niepodległej Polski.

Tego samego dnia Rosjanie przekształcili Zachodni Region Obronny na Armię Zachodnią, a więc reakcja Rosjan był błyskawiczna o charakterze militarnym. Od 17 listopada 1918 r. na ziemie dawnej Rzeczypospolitej zaczęli wkraczać bolszewicy z Armii Zachodniej, przejmując bezkonfliktowo tereny z rąk wycofujących się Niemców. Na przejętych terenach bolszewicy tworzyli nowe twory polityczne zwane republikami np.: Litewska Republika Sowiecka, Łotewska Republika Sowiecka itd. Przejęte w ten sposób ziemie RP, bolszewicy uważali za część ich Rosji (Matuszki Rosyji). Nie reagowali na protesty i noty dyplomatyczne rządu polskiego.

29 listopada 1918 roku Lenin wydaje rozkaz – dyrektywę dla A. Cz.: „Przenieść ideę rewolucji komunistycznej na zachód, tak aby utopić bagnet A. Cz. W Europie”. Natomiast Stalin wtórując Leninowi nazwał odradzające się niepodległe państwo Polskie, „Polskim przepierzeniem między Rosją a Europą”. To polskie przepierzenie należy zniszczyć, ponieważ oddziela ono rewolucję rosyjską od rewolucji europejskiej. Armia Czerwona jest silna i może to militarnie zrealizować. – A więc wojna! 12 stycznia 1919 r. dowództwo Armii Czerwonej wydało strategiczny rozkaz rozpoczęcia „Czerwonego marszu na Zachód”, a tym samym wykonaniu planu „Operacja Wisła” – co oznaczało przejście A. Cz. przez Polskę do Niemiec.

Do 5 lutego 1919 r. Armia Czerwona zdobywa znaczne obszary Ukrainy i stolicę Ukraińskiej Republiki Ludowej – Kijów. 14 lutego 1919 r. pod miasteczkiem Mosty nad Niemnem dochodzi do pierwszego starcia młodego odrodzonego Wojska Polskiego z bolszewickim agresorem A. Cz.
W tym dniu Polacy zdobywają Mosty i Berezę Kartuską. Jest to początek wojny polsko-bolszewickiej nie wypowiedzianej przez Rosję.

W następnych miesiącach trwało oczyszczanie przez Wojsko Polskie terenów z najeźdźców z A. Cz. 2 marca 1919 r. wyzwolono Słonim, 5 marca – Pińsk, 17 marca – Lidę, 18 kwietnia – Nowogródek, 19 kwietnia – Wilno i Baranowicze, 8 sierpnia – Mińsk. 27 stycznia 1920 r. na posiedzeniu rządu i politbiura na Kremlu dowódca A. Cz. Kamieniew, przedstawia ostateczny szczegółowy plan szeroko zakrojonej ofensywy przeciwko Polsce.
Plan przygotował Szaposznikow, który przygotował plan agresji przeciwko Polsce w 1939 r.

Termin uderzenia na Polskę wyznaczono na miesiąc maj 1920 r. z kierunku północno-wschodniego (Tuchaczewski) oraz na początek lipca z południowego-wschodu (Ukraina). Na Ukrainie następuje organizacja i koncentracja kolejnych oddziałów A. Cz. do ataku na Polskę. 25 kwietnia 1920 r. Józef Piłsudski i Ataman Petlura przywódca Ukraińskiej Republiki Ludowej zawierają sojusz polityczno-wojskowy. Następnego dnia J. Piłsudski rozpoczął atak wyprzedzający na rozwiniętą do ataku A. Cz. na Ukrainie (będącą jeszcze w ostatniej fazie przygotowań). Rozpoczyna się „Wyprawa Kijowska” Wojska Polskiego. W błyskawicznym tempie wyzwolono Wołyń a następnie 7 maja 1920 r. – Kijów.

Propaganda bolszewicka zarzuciła Polsce, że jest to wyprawa po majątki na Ukrainie, co skwapliwie oczywiście za prawdę przyjął Zachód i potępił Polskę. Gwoli przypomnienia – 12 maja 1920 r. J. Piłsudski wydał zakaz powrotu byłych właścicieli na Ukrainę. Siły bolszewickie unikały walki, nie poniosły znacznych strat i w dużej części wycofały się za rzekę Dniepr i na południe, gdzie pobrały nadchodzące z głębi Rosji uzupełnienia i zostały wzmocnione nowymi jednostkami, a przede wszystkim Armią Konną Budionnego. Tak wzmocnione i rozbudowane siły bolszewickie rozpoczęły 27 maja ’20 ofensywę. Wojsko Polskie musiało się cofnąć na pozycje, jakie zajmowało siedem tygodni wcześniej przed rozpoczęciem operacji kijowskiej. Zaczął się wielki odwrót, trwający dwa miesiące na dystansie 600 km. Był to odwrót zorganizowany, a nie chaotyczna, bezładna ucieczka. Świadczy o tym chociażby czas i dystans odwrotu. 4 lipca ‘ 20 marsz. Tuchaczewski wydał bolszewickim sołdatom rozkaz: „Na zachód marsz po trupie białej Polski do rewolucji światowej”.

Na początku lipca ’20 na Warszawę z kierunku północnego wschodu ruszyło pięć armii bolszewickich, które w stanie wyjściowym liczyły około 800 tyś. ludzi i ponad 150 tyś. koni. Warszawę bolszewicy uznali za priorytetowy cel. Dowództwo A. Cz. z jej najwyższym zwierzchnikiem (Trocki), przekazało Leninowi zapewnienie, że Warszawa zostanie najpóźniej do 16 sierpnia ’20 zdobyta. Ta potężna armada – taran A. Cz. na początku sierpnia zbliża się do wschodniego przedmościa Warszawy. Z okolic zajętych przez A. Cz. dochodziły wieści piekielne: pożary, grabieże, mordy, gwałty, pastwienie się nad kobietami.

Kiedy bolszewicy przekroczyli rzekę Bug, na Jasną Górę zjechali biskupi polscy pod przewodnictwem kardynałów Kakowskiego i Dalbora i 27 lipca ’20 dokonali poświęcenia Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i ponowili wybór Maryi na Królową Polski. Biskupi błagali, wołali wówczas: „Wyciągamy ku Tobie Matko litościwa błagalne ręce, byś w ciężkiej naszego kraju potrzebie przyszła nam na pomoc. Odrzuć wroga od granic naszej Ojczyzny”. Wysłali też pismo do papieża Benedykta XV, donosząc o grożącym niebezpieczeństwie Kościołowi w Polsce. Prosili o modlitwę i apostolskie błogosławieństwo na skuteczną obronę. Z Jasnej Góry Episkopat skierował pasterską odezwę do wiernych. Odrębne pisma rozsyłali ojcowie Paulini, którzy wspominając ojca Kordeckiego wzywali do obrony ojczyzny. Episkopat ogłosił powszechną ogólnopolską krucjatę modlitewną w formie nowenny w intencji ojczyzny – odprawiono (odmówiono) od Przemienienia Pańskiego (6 sierpnia ’20) do Wniebowzięcia NMP (15 sierpnia ’20). Odbywały się nabożeństwa do Najświętszego Sakramentu – całodzienna adoracja, uroczyste procesje błagalno-pokutne z prośbą o zwycięstwo. W Warszawie w każdym kościele odbywała się całodzienna adoracja Przenajświętszego Sakramentu zarządzona przez kardynałów Kakowskiego i Dalbora oraz przy udziale nuncjusza A. Rattiego. 13 sierpnia ’20 wzniesiono w Warszawie pod kolumną Zygmunta ołtarz, na którym wystawiono do publicznej adoracji relikwie Andrzeja Boboli i Władysława z Gielniowa. 8 sierpnia ’20 trwają w Warszawie publiczne modlitwy z generalnym rozgrzeszeniem i komunią świętą. To było preludium do bitwy na obrzeżach Warszawy. Czyżby wsparcie modlitewne było silniejsze od armat? Oczywiście, że tak.

Zgiełk bitewny słychać było w Warszawie – rozpoczynała się Bitwa Warszawska, która trwała od 13 sierpnia ’20 do 25 sierpnia ’20 a historycy wojskowości podzielili ją na trzy fazy:
• 13-15.08 ’20 – obrona przedmościa warszawskiego na linii rzek Wisły, Wkry i częściowo Narwi, związanie walką jak największych sił bolszewickich – walką na wykrwawienie, • 16-18.08 ’20 – kontrofensywa znad rzeki Wieprz w rejonie Dęblina i wypieranie bolszewików za Narew przez głównie 5-tą Armię gen Sikorskiego,
• 19-25.08 ’20 – pościg oraz próby osaczenia bolszewickiej 4-tej armii. Bitwa Warszawska rozegrała się na wschodnim przedmościu Warszawy z największym nasileniem walk w dniach 13-15.08 ’20 o Radzymin i jego okolice i stanowiła zasadniczy przełom w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920 r. Polskie zwycięstwo doprowadziło do utraty inicjatywy strategicznej posiadanej przez A. Cz. od początku czerwca 1920 r. Od 16 sierpnia ’20 to strona polska dyktowała warunki prowadzonych działań wojennych. Wspomnę teraz o dwóch bohaterach Bitwy Warszawskiej (a było ich wielu)
• Komunikat Sztabu Generalnego z dnia 16 sierpnia ’20, cytuję jego fragment: „Ze szczególnym uznaniem należy podkreślić śmierć księdza kapelana Ignacego Skorupki z 8 Dywizji Piechoty, który w stule z krzyżem w ręku przodował atakującym żołnierzom.”.
Tyle suchy komunikat a jakie były okoliczności. Otóż 14 sierpnia ’20 w miejscowości Ossów odległej od stolicy zaledwie 20 km został stoczony bój, który przeszedł do legendy i tradycji jako pierwsza porażka A. Cz. w Bitwie Warszawskiej. W krytycznym momencie bitwy było kontrnatarcie prowadzone przez I-szą kompanię 236 pułku piechoty złożonej wyłącznie z ochotników – głównie harcerzy. Na ich czele szedł ksiądz kapelan Ignacy Skorupka. W ręku trzymał krzyż. Prowadzony przez księdza Skorupkę mały oddział powstrzymał w krytycznym momencie bolszewicką 79-tą brygadę strzelców. To był przełom w walkach o stalicę Polski. Ks. Skorupka stał się symbolem obrońcy ojczyzny i poświęcenia życia w walce o jej wolność.
• W nocnych walkach 14 na 15 sierpnia ’20 w Zamostkach Wilczańskich pod Radzyminem poległ inny bohater Bitwy Warszawskiej – porucznik Stefan Pogonowski – dowódca I-go Batalionu 28-go pułku Strzelców Kaniowskich. Stało to się zaledwie 16 km od Warszawy, którą planowali zdobyć bolszewicy następnego dnia. Gen. Żeligowski wyznaczył mu wieczorem 14 sierpnia stanowisko bojowe niedaleko małej wsi Kąty Węgierskie. Między godzinami 3-4 rano miał wspierać natarcie naszych oddziałów od strony Nieporętu. Tymczasem Pogonowski nie czekając wyznaczonego terminu z własnej inicjatywy uderzył po północy na wioskę w najczulsze jak się okazało miejsce armii bolszewickiej – centrum głównej arterii nieprzyjacielskiego ruchu na przód. Nagły i niespodziewany atak wywołał wśród wrogów popłoch, panikę, wycofanie się ich z pozycji. Była to samotna inicjatywa porucznika Pogonowskiego i w niej leży wielkość jego czynu. Do szturmu Warszawy nie doszło. „18-ta decydująca bitwa w dziejach świata” została zwycięsko stoczona przez Polskę przy biernej widowni – wobec zagrożenia Warszawy przez Armię Czerwoną – zachód (Alianci) pozostał obojętny.

Państwa ościenne zajęły wobec nas wrogie stanowisko. Tym większa waga tego zwycięstwa. Alianci zachodni nie mieli żadnych intencji, by w chwili zagrożenia bytu Polski, gdy w lipcu 1920 r. ofensywa bolszewicka osiągnęła swoje apogeum – nieść skuteczną pomoc państwu, które wałczyło nie tylko o przetrwanie swoje, ale całego Zachodu i jego dorobku cywilizacyjnego. Szczególnie wrogie stanowisko zajął premier Wielkiej Brytanii Lloyd George, a prezydent Czechosłowacji Tomasz Masaryk apelował do aliantów zachodnich ażeby nie udzielać Polsce pomocy. Na przełomie lipca i sierpnia brytyjskie związki zawodowe zagroziły strajkami w razie wysłania przez rząd pomocy wojskowej do Polski i odmówiły załadunku zakupionego przez Polskę materiału wojennego. Podobne stanowisko zajęli robotnicy w Gdańsku i Państwie Niemieckim. W ten sposób robotnicy tych państw wykonywali polecenie Międzynarodówki Komunistycznej i II Międzynarodówki Socjalistycznej, które wzywały wszystkich robotników „by nie wspierali polskich imperialistów”. Należy nadmienić, że za tę pomoc Polska płaciła – nie była to pomoc bezinteresowna.

W lipcu ’20 rząd niemiecki ogłosił neutralność w toczącej się wojnie polsko-bolszewickiej, podobnie uczynił to na początku sierpnia rząd Czechosłowacji. Ta neutralność oznaczała zamknięcie terytoriów tych państw dla transportu do Polski materiałów wojennych i żywności, zakupionych przez Polskę z Zachodu i Węgier. Cofano te transporty – było to de facto wspomaganie agresora bolszewickiego. Nawet Belgia mająca dług wdzięczności w stosunku do Polski, postanowiła nie wysyłać do Polski nie tylko materiałów wojennych ale i żywności. Jedynie Węgry opowiedziały się w tej kwestii czynnie po naszej stronie, ale pomoc od nich szła drogą okrężną przez Rumunię. Węgry przekazały Polsce całe zapasy strategiczne amunicji oraz broni strzeleckiej. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Niech nasi wodzowie, „światli politycy” wyciągają z tego wnioski – bo odnoszę wrażenie, że nie (Turów).

Powtarzam zatem: „18-ta decydująca bitwa w dziejach świata” została zwycięsko stoczona przez Polskę samotną! Tym większa waga tego zwycięstwa. Zdolności operacyjne Polskiej kadry dowódczej kierowanej przez J. Piłsudskiego jako Naczelnego Wodza i Naczelnika Państwa sprawiły, że oddziały A. Cz. dowodzone przez marszałka Tuchaczewskiego prące na Warszawę – zostały rozbite i odrzucone daleko na wschód od Warszawy, dzięki kontrofensywnym uderzeniom wyprowadzonym znad Wkry i znad Wieprza. Powyższe kontrofensywne uderzenia były pomysłem operacyjnym marszałka J. Piłsudskiego, jako Naczelnego Wodza, a ich precyzyjne wykonawstwo organizacyjno-operacyjno-taktyczne zapewnił sprawnie działający Sztab Generalny WP, kierowany przez gen. Dywizji Tadeusza Jordan Rozwadowskiego oraz dowództwa i sztaby oddziałów polskich, biorących udział w kontrofensywnym uderzeniu znad Wkry i Wieprza a także uczestniczących w krwawych walkach na przedmościu Warszawy i jej okolicach.

Zasoby zaś kadrowe konieczne do prowadzenia walki, uzbrojenie oraz wyposażenie materiałowe walczącym oddziałom WP efektywnie i sukcesywnie zapewniał ówczesny Minister Spraw Wojskowych RP – gen. Dywizji Kazimierz Sosnkowski. W rękach tych trzech głównych przedstawicieli ówczesnych naczelnych czynników kierowniczo-decyzyjnych władz RP – w owe decydujące dni sierpniowe i wrześniowo-październikowe ’20 (Niemen) spoczywały losy wolności i niepodległości nowoodrodzonej Polski. Ich wiedza operacyjna dotycząca kierowania działaniami na polu walki zbrojnej oraz operatywność działań logistycznych jak również codzienny kreatywny trud i wysiłek zapewniły Polsce ostateczne zwycięstwo nad bolszewickim przeciwnikiem.

Rozbicie oddziałów A. Cz. na przedmościu Warszawy i zmuszenie ich do panicznego odwrotu oraz bezładnej i chaotycznej walki z pościgowymi oddziałami wojsk polskich, spowodowało, że rozbite oddziały bolszewickie dopiero nad Niemnem w rejonie Grodna nieco opanowały ich odwrót i przystąpiły pośpiesznie do organizowania obrony i uzupełnienia strat oraz poczyniono przygotowania do ofensywy na 25 października ’20. Ale 20 października ’20 oddziały WP (2 i 4 Armia) przystąpiły do uprzedzającego uderzenia zgodnie z nakreślonym planem Bitwy Niemeńskiej przez marszałka J. Piłsudskiego. Walki trwały prawie miesiąc i przeszły do historii wojskowości polskiej pod mianem Bitwy Niemeńskiej 1920 r. Była to kontynuacja Bitwy Warszawskiej i dopiero odniesione w nich obu zwycięstwa oddziałów polskich spowodowały, że Rosja bolszewicka poprosiła Polskę o zawieszenie broni i przystąpiła w Rydze do rozmów rozejmowo-pokojowych ze stroną polską. Rozmowy te trwały ok. 6 miesięcy i zakończyły się podpisaniem w dniu 12 marca ’21 r. Traktatu Pokoju miedzy Polską a Rosją i Ukrainą w wyniku, którego II RP uzyskała korzystniejszą linię graniczną z Rosją na wschodzie niż postulowała to brytyjska linia graniczna Curzona oraz uzyskaliśmy 18-letni okres względnie pokojowego budownictwa swej wywalczonej niezależności i suwerenności państwowo-narodowej.

To decyzje marsz. J. Piłsudskiego zaważyły na przebiegu wojny polsko-bolszewickiej w latach 1919-1920 i doprowadziły do zwycięstwa Polski. Gdy w sierpniu 1920 r. rząd Polski naciskany przez Zachód myślał o poniżających rokowaniach z Rosją bolszewicką Piłsudski zachował zimną krew. Jego wiara w zwycięstwo podbudowała morale żołnierzy i była jednym z czynników decydującym o wyjściu Polski ze śmiertelnego zagrożenia. Bóg dał Polsce zwycięstwo poprzez geniusz marszałka, którym obdarzył marszałka. Ojciec Maksymilian Kolbe pisał, że J. Piłsudski kochał Matkę Bożą i dlatego Ona dała mu złamać hordy bolszewickie właśnie w dzień swego Wniebowzięcia. Kardynał August Hlond, zaś oświadczył, że „zwycięstwami 15 i 16 sierpnia 1920 r. stanął marszałek Piłsudski w szeregu dziejowych obrońców Wiary”. Pod jego dowództwem zwycięski czyn bohaterskiej Armii Polskiej zwany „Cudem nad Wisłą” osiągnął znaczenie Lepanta i Wiednia. Za to należy się Józefowi Piłsudskiemu wieczna wdzięczność nie tylko obywateli polskich lecz całego chrześcijaństwa.

W dniu 20 października 1921 r. na Jasną Górę przybył strudzony pielgrzym w szarym skromnym mundurze, bez ozdób – marszałek Józef Piłsudski. Nie towarzyszył mu szum medialny, światła jupiterów, horda reporterów. Przybył prosty żołnierz by złożyć hołd dziękczynny Jasnogórskiej Pani Królowej Polski, Hetmance żołnierza polskiego.
W kaplicy Cudownego Obrazu marszałek odczytał Akt Oddania Polski Sercu Najświętszej Maryi Panny, który mam zaszczyt odczytać: „Jako naczelnik Rzeczpospolitej Polskiej, Najwyższy Wódź Państwa Polskiego, imieniem własnym i całego Narodu, składam Tobie Najświętsza Maryjo Panno a przez Ciebie Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu najgorętsze dzięki za wszystkie łaski wyświadczone Narodowi Polskiemu w ciągu dziewięciu wieków, za wydźwignięcie go z ciężkiej niewoli i za zwycięstwo oręża polskiego w ostatnich walkach. Wdzięczni za Twoją opiekę, błagamy Cię o nią nadal, my dzieci Twoje i poddani Twoi, bądźże nam jak dotąd dobrą Matką i łaskawą Królową, oddal od nas grzechy, klęski a przywróć nam pożądany pokój. My wzajem przyrzekamy, że według sił naszych starać się będziemy, by Naród nasz i Twój spełnił sumiennie posłannictwo dane mu od Boga – by też za Jego przyczyną kwitły dobre obyczaje, ofiarna miłość Ojczyzny, prawdziwa oświata i wolność poszanowania prawa i władzy, sprawiedliwość dla wszystkich, troskliwość o poprawę doli Narodu. Dlatego niech nam dopomoże Bóg, Ty zaś Najświętsza Królowo wstaw się za nami i wyproś nam błogosławieństwo Niebios.” Józef Piłsudski to jedyny architekt II RP, który pielgrzymował na Jasną Górę a tych architektów na najwyższej półce było sześciu – dalej nie komentuję. Moi drodzy! Na zakończenie mam zaszczyt zacytować przesłanie Jana Pawła II: „O wielkim „Cudzie nad Wisłą” przez całe lata trwała zmowa milczenia. Dlatego Opatrzność Boża niejako nakłada dzisiaj obowiązek podtrzymywania pamięci tego wielkiego wydarzenia w dziejach naszego Narodu i całej Europy, jakie miało miejsce po wschodniej stronie Warszawy”.

Dziękuję za uwagę. Szczęść Boże!
 

Godziny otwarcia:

Poniedziałek - Piątek

8.00 - 16.00

od 8 - 12 w n/w soboty:

14 stycznia, 28 stycznia, 4 lutego, 25 lutego, 4 marca, 25 marca, 1 kwietnia, 29 kwietnia, 6 maja, 27 maja, 3 czerwca, 24 czerwca, 1 lipca, 29 lipca, 5 sierpnia, 26 sierpnia, 2 września, 16 września, 30 września, 7 października, 14 października, 28 października, 4 listopada, 25 listopada, 2 grudnia, 16 grudnia.

Imieniny